22.04.2020

Początek końca

Cześć!

Świeżo po rocznicy Jorvik Protectors Army, w której skład weszły trzy spotkania specjalne oraz jedno spotkanie głosowe, byłam zmuszona przez różne czynniki zakończyć naszą historię, zamykając bramy klubu. Nie jest to jednak na zawsze, po prostu mamy przerwę, która pozwoli nam odetchnąć, zastanowić się i zacząć od początku, ale po wakacjach. 

Z tą chwilą ogłaszam, że rekrutacja jest zamknięta, kluby rozwiązane, kadra ujeżdżeniowa nieczynna. Może wrócimy ze zdwojoną siłą, a może nie powrócimy już nigdy. Uniknę tutaj gdybania, bo nie na tym polega moja wypowiedź. 

Decyzji swojej nie cofnę, za daleko to zaszło. Kochane owce. Spełniajcie swoje marzenia, dołączajcie do ulubionych klubów, zakładajcie swoje, próbujcie, bo warto! Nie chcę Was już dłużej ograniczać, same decydujcie bez żadnych skrupułów, jesteście wolne. *Otwiera bramę zagrody*.
Rodzinka się nie rozpadnie, mam nadzieję, że kontakt się nie urwie, obyśmy wróciły do swojej rutyny pełni zaangażowania i chęci. Sama też odpocznę od "właścicielkowania", co robię od prawie 3 lat. Każdy niech odkrywa coś nowego.
Konwersacje klubowe pozostają, serwer Discord będzie aktywny, Instagram prawdopodobnie też nie będzie świecił pustkami. Nie znikamy na zawsze, jeszcze o nas usłyszycie.

Chciałabym podziękować wszystkim owcom, które kiedykolwiek były w klubie. Bez Was nigdy nie osiągnęłabym tego co mam dzisiaj, z czym muszę się pożegnać. Nauczyłam się wielu rzeczy, przede wszystkim nabrałam pewności siebie, empatii, oraz umiejętności zarządzania, czy jakoś tak haha. Sama nie wiem jaka bym była, gdyby nie JPA i jego historia. 

Dlaczego? 
Te pytanie pojawia się najczęściej. Ponieważ od dawna chciałam to zrobić, mówiłam o tym bardzo często. Za często. Ostatnie miesiące były ciężkie dla mnie, atmosfera w klubie strasznie się popsuła, nie poznawałam dawnego klubu. Do tego doszły nieprzychylne opinie o klubie, które próbowałam niwelować zmieniając podejście swoje i członków, ale na próżno. Dochodziły nowe osoby, które zachowywały się nadzwyczaj dziecinnie lub chamsko. Odchodziły osoby zniesmaczone ich zachowaniem, te najbardziej mi bliskie. 

Nie jestem wbrew zmianom... Tym pozytywnym. Wczoraj zadecydowałam ostatecznie, że musimy zrobić odwyk od siebie. Aby każdy przemyślał swoje zachowanie, aby każdy mógł odetchnąć od rzeczy, które ostatnio miały miejsce. Ja też potrzebowałam tej przerwy, nie ukrywam.

To nie jest mój kaprys, ale decyzja, którą podjęłyśmy wspólnie. Początkowo klub miał być rozwiązany, a słuch po nim miał zniknąć. Później powstawały myśli o przekazaniu klubu, ale ostatecznie Jorvik Protectors Army/Division zostaje zawieszony całkowicie w swojej działalności do końca wakacji. Ile nas wróci? Nie wiadomo. Ile zostanie? Zagadka, ale nie ważne co będzie potem, ważne, że będzie. 

Nie żegnamy się na zawsze. Kluby współpracujące z nami nie muszą kończyć współpracy, bo nie odchodzimy i nigdy nie wracamy. Z wszelkich zawodów rezygnujemy, obawiam się, że kadra nie będzie miała czasu na treningi, nie chcę ich męczyć. 

Także żegnajcie owce, obyśmy wszystkie znalazły upragnioną drogę do podążania...

~Rita





7.04.2020

Spotkanie Jorvik Portectors Army PPK!

Cześć! Tutaj jedna z redaktorek bloga Matosia.
Dzisiaj chciałabym opisać przebieg spotkania, które odbyło się 05.04.2020r. i jego początek był na Półwyspie Południowego Kopyta przy chatce Hermita. Było super! Chwilę po rozpoczęciu spotkania zagraliśmy w grę o nazwie ,,Ganiany Grupowy’’. Szybko streszczę, o co w niej chodzi! Osoby dzielą się na dwie grupy. Jedna z nich zakłada czerwone koszulki i może jedynie poruszać się kłusem lub krótkim galopem. Druga grupa za to mogła poruszać się galopem i została w strojach klubowych. Musieli oni znaleźć osoby z pierwszej grupy. Myślę, że zrozumieliście po tym jak to napisałam heh. Mi osobiście bardzo podobała się ta gra. Niestety, ale lagi na serwerze Toffee Hill to utrudniały :( Pod koniec spotkania wszystkie pojechałyśmy na Farmę Marleya i zrobiłyśmy cudowne zdjęcie! Znajduje się ono trochę niżej:). Na tym właśnie zakończyło się nasze spotkanie! Bardzo mi się podobało i było również ciekawe! Poniżej wstawię jeszcze kilka zdjęć z spotkania! PS. Piszę na tym blogu swojego pierwszego posta i trochę się stresuję, że coś pójdzie źle.







 Tutaj jeszcze poniżej zdjęcie z farmy Marleya




Dziękuję, że przyszłyście tak licznie ofce, do następnego!!!